Obecność fotografki na porodówce zawsze wymaga zgody dyrekcji i nie każdy szpital takiej udzielał nawet przed pandemią. Na ten moment jest bardzo różnie, ale zasadniczo szpitale bardzo limitują dodatkowe osoby i jeśli się zgadzają to na tatę dziecka albo prywatną położną. Tendencja zachorowań jest wzrostowa i niestety w ostatnich dniach kilka szpitali, które na początku wakacji złagodziło zakaz porodów rodzinnych, cofnęło zgody na obecność jakiejkolwiek osoby towarzyszącej.
Jeśli moja obecność będzie niemożliwa w wybranym przez Was szpitalu to nadal wykonanie wyjątkowej pamiątki z narodzin Waszego Maleństwa jest możliwa. Chętnie podejmę się tego zadania w pełnym poszanowaniu zasad bezpieczeństwa i zachowaniu wszelkich środków ostrożności, które będą wynikały z zaleceń GIS bądź po prostu będą ważne dla Was. Dbam na co dzień o bezpieczeństwo swoje i swojej rodziny, unikam skupisk ludzi i przestrzegam rekomendacji wydanych na czas pandemii.
Reportaż zostanie w takiej sytuacji wykonany przy Waszym aktywnym zaangażowaniu. Jak zacznie się akcja porodowa to przyjadę do Was do domu i zrobimy zdjęcia do momentu, kiedy wejdziecie do szpitala. Z racji warunków, które teraz panują pary czekają z wyjazdem do szpitala do zaawansowanych skurczy, aby jak najwięcej czasu spędzić w domu a nie w szpitalu. To idealny czas, żeby zatrzymać w kadrach początek historii Waszego pierwszego spotkania z Maluszkiem. Pojadę też z Wami do szpitala, aby uchwycić wszystko co będzie możliwe. W szpitalu na porodówce poproszę Was abyście sami porobili zdjęcia. Przygotuję Was wcześniej do tego. Jeśli macie swój aparat to wspólnie go ustawimy aby zdjęcia były jak najlepsze, a jeśli nie to wypożyczę Wam mój. Opowiem Wam też jakie momenty warto sfotografować. Z pewnością będziecie mogli poprosić położne o zrobienie kilku pamiątkowych zdjęć. Następnie sfotografuję Was w momencie wyjścia ze szpitala i podczas przywitania w domu. Zdjęcia, ze szpitala poddam swojej autorskiej profesjonalnej edycji jak zdjęcia które zrobię sama przed i po szpitalu, aby cały materiał do reportażu był jednolity.
Stosowałam już taką metodę przy cięciach cesarskich, gdyż fotograf z zasady nie jest wpuszczany na salę operacyjną. Mam duże doświadczenie w edytowaniu nieprofesjonalnych zdjęć. Obecnie prowadzę Akcję „Zdjęcia z narodzin – Razem damy radę” dla kobiet, które rodzą w szpitalach bez wsparcia bliskiej osoby i przez moje ręce przeszło już ponad 700 zdjęć zrobionych amatorsko.
Jeśli wstępnie będziecie zainteresowani, to chętnie się z Wami niezobowiązująco spotkam „na żywo” albo wirtualnie na ZOOM lub innym video komunikatorze, aby usłyszeć jakie są Wasze oczekiwania, odpowiedzieć na Wasze pytania, poznać się.
Czekam na Wasz kontakt.