Spotkałam się z Kasią na kilka tygodni przed terminem. Stara kamienica. Dom wypełniony miłością i dziećmi (trójką uroczych chłopaków). I Kasia – roztaczająca niesamowitą aurę. Nie mogłam się doczekać tego porodu domowego. Kasia już rodziła w domu i miałam ciary jak o tym opowiadała… rodzenie w wannie, pomoc sąsiadki Bożenki. Wspaniała żywa opowieść o sile kobiet. Bardzo chciałam tego doświadczyć fotografując narodziny Felki.
Telefon zadzwonił w nocy, w Halloween. Śmiałam się w duchu, że dobrze że już zmyłam swój „okolicznościowy” makijaż wiedźmy i mogę spokojnie ruszyć w drogę nie strasząc nikogo swoim wyglądem. Choć jak się później okazało los miał przynieść „psikus a nie cukierek”.
Gdy przyjechałam, na miejscu była już Magda (połóżna) i Bożenka. Niestety właściwie pierwszą rzeczą jaką usłyszałam to to, że jednak lepiej będzie pojechać do szpitala. Fela nie urodzi się w domu. Koktail emocji. Ekscytacja mieszająca się z uczuciem tęsknoty do tego czego nie będzie mi dane doświadczyć. Wiedziałam, że do szpitala nie zostanę wpuszczona z powodu restrykcji covidowych …
Szybko jednak przestawiłam się na plan B. Pojachałam z dziewczynami pod samą porodówkę, łapiąc po drodze w kadry to co się działo. Poprosiłam Bożenkę, która miała towarzyszyć Kasi przy narodzinach o to by spróbowała zrobić choć kilka zdjęć telefonem na porodówce. Później wszyscy spotkaliśmy się znów w dniu, kiedy Kasia wracała z małą Felką do domu. Pierwsze spotkanie chłopców z siotrą totalnie wzruszające. Buziakom, tulasom, zachwytom nie było końca.
I tak wspólnymi siłami powstała ta historia. Zdjęcia Bożenki z telefonu zedytowane przeze mnie dopełniły wspaniale moje fotografie. Przydały mi się umijętności zdobyte podczas akcji „Zdjęcia z narodzin – Razem damy radę”, kiedy przez moje ręce przeszło ponad tysiąc Waszych zdjęć z telefonów… Plan B jest zawsze ważnym punktem, który omawiam z rodzicami na spotkaniu przed narodzinami. Plan B może być też sposobem na reportaż z narodzin, kiedy planowany jest poród w szpitalu, a nie ma zgody na dodatkową osobę towarzyszącą. Pamiętajcie, że zawsze damy radę, jesli marzy się Wam taka pamiątka!
Kasiu dziękuję, że mogłam być tak blisko i doświadczyć Waszej miłości. Magda, Bożenka jesteście wyjątkowe i niesmowicie było widzieć piękno kobiecego wsparcia w Waszym wydaniu. Zapraszam Was do obejrzenia narodzin Feli. Koniecznie z dźwiękiem.
 
 
Narodziny Feli