Kristina i Marcin zaprosili mnie do siebie po narodzinach Sabinki – ich drugiej córeczki. Domowe sesje z takim maluszkiem bardzo mnie rozczulają. Sama pamiętam jak to było u mnie w domu w tych pierwszych dniach. Kiedy trzymałam młodszą córeczkę na rękach przychodziła starsza i dokładnie wtedy zabiegała o moją uwagę, przytulała się i szeptała do ucha „kocham Cię mamusiu”. Pewnie część z Was to również zna z własnego doświadczenia. Bycie starszą siostrą to nie jest prosta sprawa. Mała-duża Mila wspaniale pomagała rodzicom przy Sabince ale też mocno tuliła rodziców. Miłość w tej rodzinie ogromna i cieszę się, że mogłam ten niezwykły czas dla nich zatrzymać w fotografiach.