Jestem mamą trzech cudownych dziewczynek. Przy porodzie zawsze towarzyszyły mi niesamowite emocje. Niezmiennie za każdym razem było to przeżycie nie z tego świata. Jednak adrenalina i endorfiny spowodowały, że niewiele faktycznie pamiętam z tych wyjątkowych chwil – tylko jakieś przebłyski. Chciałabym przypomnieć sobie szczegóły pierwszych chwil z każdą z córeczek, kiedy pierwszy raz je zobaczyłam. Czy miały szeroko otwarte oczy? Jakiego koloru była ich skórka? Czy mój mąż się uśmiechał, czy miał łzy w oczach tak jak ja? Czy pocałowałam ją po raz pierwszy w główkę czy w stópkę? Bezskutecznie szukam tych obrazów w swojej głowie.

Podaruj Wam możliwość powrotu do tego cudu

Zobacz historię Waszego pierwszego spotkania zatrzymaną moimi fotografiami wniezwykły, artystyczny sposób – tak wyjątkowy jak wyjątkowe są te chwile.

Podaruj Wam możliwość powrotu do tego jednego z najcudowniejszych dni w Waszym życiu. Daj Wam szansę na przypomnienie sobie w szczegółach piękna tego wyjątkowego czasu. Przeżyj ponownie te niesamowite emocje z dnia narodzin, gdy będziecie oglądać zdjęcia.

Co poczuje Twojedziecko jak po latach zobaczy łzy szczęścia w Waszych oczach gdy go zobaczyliście go po raz pierwszy?

Dzięki fotografiom zatrzymacie ten niesamowity czas nazawsze dla Was, ale też dla Twojego dziecka. Co będzie czuło, jak kiedyśzobaczy te zdjęcia? Jak zobaczy tę radość na twarzy swoich rodziców, gdy gowitaliście na świecie? Tą wielką miłość w Waszych oczach, łzy wzruszenia, gdy gozobaczyliście po raz pierwszy, jak bezgłośnie ogłosiliście światu, że jestobiektywnie najpiękniejsze?

Muszę przyznać, że trochę obawiałam się tych zdjęć. Jak to będzie zobaczyć siebie w takiej sytuacji? Nigdy nie czułam się komfortowo z nagością, a fizjologiczne aspekty porodu mnie przerażały, a już na pewno nie chciałam, żeby ktoś je uwieczniał… Z samego porodu faktycznie niewiele zapamiętałam. Jakby dopadła mnie amnezja. Pierwsze wrażenie po zobaczeniu fotografii? Przepiękne zdjęcia, aż się spłakałam….Każde jedno wyjątkowe. Uchwycone takie prawdziwe emocje, małe gesty, ale jak wiele mówiące. Gdy oglądałam zdjęcia poczułam znowu ten przypływ ciepła w sercu – dokładnie tak jak wtedy, kiedy zobaczyłam po raz pierwszy synka! Teraz jak pokazuję te zdjęcia bliskim to każdy jest głęboko wzruszony. Jakby otrzymał odrobinę tego doświadczenia cudu. Wspaniale mieć taką pamiątkę.

Dominika, mama Adasia